„KUNDELEK” Marta H. Milewska

Kundel! – Kulawy! – „Łazęga”! – Pies! – Pan Pies!- „ej ty”!

Tak wołają na bohatera książki Marty H. Milewskiej opiekunowie, sąsiedzi i obcy. Tytułowy „Kundelek” jest mało rasowy, niezbyt puchaty i ciut felerny. Na czym polega jego feler? Przecież z okładki, którą zaprojektowała Małgorzata Masłowiecka patrzy na nas „prawie” rasowy, dość puchaty, sympatyczny szczeniak.

 

Dlaczego w takim razie nikt nie chce się o niego zatroszczyć, przygarnąć i nadać mu imię? Bo…

 

Cytat : „Ludzie lubią małe, słodkie psiaki. Takie, które można przytulać i z którymi ładnie się wygląda na spacerze.”

 

Kundelek przychodzi na świat w budzie wraz z pięciorgiem rodzeństwa. Po kilku tygodniach każdy ze szczeniaków trafia do nowych właścicieli. Z mamą zostaje tylko ten najsłabszy, najmniej puchaty, z małą wadą …

 

Maluch tęskni za rodzeństwem, nie ma się z kim bawić, dokazywać i z nudów lub przez przypadek czasami coś niszczy. Gospodarze źli na małego „szkodnika” postanawiają się go pozbyć. Oddają go stróżowi ze złomowiska.

 

Szczeniak szybko przekonuje się, że miejsce, w które trafił nie jest bezpieczne, a jego nowy właściciel to bezduszny człowiek.

 

Kiedy kolejny raz widzi uniesioną nad swoim grzbietem laskę ,reaguje…

 

Cytat: „ … uszy położyłem po sobie, zęby wyszczerzyłem jeszcze mocniej. Oparłem cały ciężar ciała na tylnych łapach , jakbym gotował się do skoku, (…) z całej siły odbiłem się od ziemi i …”

 

Przypadek sprawia, że Kundelkowi udaje się uciec od okrutnego opiekuna, ale to wcale nie koniec jego ryzykownych przygód.

 

Spotkanie z mieszkańcami lasu, oraz wyprawa z nową przyjaciółką o imieniu Ruda na nocne „patrole” ulicami miasteczka spowoduje, że szczeniak znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

 

Kim okażą się pani Renia, Tomek, jego rodzice, oraz dwie sunie, lokatorki boksu w którym zamieszka piesek? Czy Kundelkowi uda się w końcu trafić na ludzkie stado, które go pokocha. Czy trafi na opiekunów, którzy nieszczelną budę i łańcuch zamienią na ciepły kocyk, pełną miskę, „głaski” i przytulaski? Misiek? , Łatka? , Urwis? , …

 

Jak myślicie jakie imię byłoby odpowiednie dla sympatycznego kundelka opisanego przez panią Matrę H. Milewską?

 

Słodko – gorzka psia historia od Wydawnictwa BIS, pełna skomlenia, poszczekiwania, merdania i skakania. Dla wszystkich wielbicieli psów, dla wszystkich właścicieli psów i dla tych, którzy stoją przed wyborem kupić, czy zaadoptować.

 

Bardzo polecam.

 

elemen

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *